To jakim jesteśmy człowiekiem wynika z wielu uwarunkowań. Jednym z nich jest chociażby kraj w którym się rodzimy i zastana już po wyjściu z brzucha rzeczywistość socjalno-bytowa.
Jakie lampy zastosować w domu?
Inny żywot będzie wiodło dziecko narodzone w Japonii, Polsce, Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, czy Syrii. Japończyk w swoim życiu będzie odpowiedzialny za zbudowanie kilkunastu smartphone, Polak najprawdopodobniej wyjdzie za granicę do pracy lub będzie tworzył oświetlenie kuchenne lub lampy podłogowe, żeby jego amerykański kolega mógł zamontować u siebie w domu lampy podłogowe nowoczesne i kinkiety. A co może Syryjczyk? Syryjczyk może uciekać. Nie zrobi w swoim życiu smartphone, ani nie uświadczymy ani jednej lampy ogrodowe, ponieważ nawet nie ma ogrodu. Ostatnio w Syrii modny stał się zawód uchodźcy. Młodzi Syryjczycy zamiast walczyć o swoją ojczyznę postanowili niczym Forrest Gump sobie po prostu pobiegać i pojeździć pociągami po Europie. I właśnie przez to mamy nawał lub nawet powódź uchodźców na Europę. Są to osoby w produkcyjnym wieku i wyznania islamskiego, które chcą nam zmienić Europę. Jednak nie można ich tak oceniać, są to ludzie, którzy przeżywają straszną tragedię, ponieważ w ich kraju toczy się wojna. I tak należy im współczuć, ale trzeba być ostrożnym z przyjmowaniem ich pod swój dach, bo mogą się okazać koniem trojańskim. A jeśli już zdecydujemy się na przyjęcie, to warto dać im pracę w hurtowaniach lub na produkcji, najlepiej w zakładach tworzących materiały oświetleniowe, bo może taka praca ich oświeci i postanowią wrócić do siebie i zaczną bronić swojej ojczyzny co umówmy się jest ich obowiązkiem. Ale to nie nam rozstrzygać takie rzeczy, bo w Brukseli i Watykanie siedzą osoby mądrzejsze od nas i dobrze wiedzą ile możemy przyjąć uchodźców i ile możemy im dać pieniędzy, pracy i mieszkań.
Europa w takim formacie nie ma prawa istnieć, potrzebujemy silnej Europy mówiącej jednym głosem, a nie przerzucającej się uchodźcami, bo przypomina to zabawę dzieci w piaskownicy.