Pierwszy listopada zawsze jest dla mnie smutnym dniem. Wspominanie tych którzy odeszli, stawianie zniczów na grobie i modlitwa to nie jest nic przyjemnego. Nie kojarzy się to z radosnym przypominaniem sobie jaka dana osoba była i jak miło spędzaliśmy razem czas.
Uroczysty dzień i nagrobki podwójne
Raczej jest to smutna uroczystość, którą trzeba przetrwać. Również w tego powodu staram się nie przychodzić na nagrobki pierwszego listopada, tylko wcześniej lub później. Wtedy nie ma tłumów, i można spokojnie wszystko załatwić. To dla mnie dużo lepsze. Przynajmniej nie muszę się przeciskać między tłumem ludzi. Mijam czasem zaniedbane nagrobki podwójne i sprzątam je. Widać, ze nikt nie przychodzi na nie, więc staram się nimi zajmować. Odgarniam liście, zmywam brud i piasek i stawiam na nich mały znicz czy kwiatek kupiony na stoisku przed cmentarzem. Dla mnie to bardzo ważne. Czasem mijam jednak ekskluzywne nagrobki i zastanawiam się kto je stawiał. Pewnie miał jakieś kompleksy czy też miała je jego rodzina i w ten sposób chcieli go wyróżnić. Wiadomo jednak, ze im to nie robi różnicy, a takie nagrobki też bywają opuszczone i nikt się nimi nie zajmuje. Smutno mi się wtedy robi, ale przecież niczego nie zmienię. Moim zdanie warto jest dbać o nagrobki nawet te nie należące do naszej rodziny. W końcu każdemu należy się pamięć.
Tak czy inaczej pierwszy listopada nigdy nie był moim ulubionym dniem i raczej nigdy nie będzie. Pamięta się o zmarłych nie tylko przez jeden dzień w roku, ale przez cały czas. To jest moje zdanie.