Knsnaper

Najlepsza restauracja w Twoim mieście

Zapraszamy codziennie

Pon-pt: 11:00-22:00
Sob-ndz: 13:00-24:00

Nie miałam problemu z wewnętrznymi drzwiami drewnianymi

Przy okazji odświeżania salonu, postawiłam wymienić w mieszkaniu coś jeszcze. Nie umiałam sprecyzować dokładnie czego chcę, bo nic nie wymagało wymiany na szybko. Mój dom był zadbany, ale wymagał odświeżenia. Zostało mi trochę pieniędzy z puli przeznaczonej na cel remontowy. Tak stojąc spojrzałam na drzwi, które od kilku lat nie były wymieniane.

Siedmioro wewnętrznych drewnianych drzwi i jedne szklane…

drzwi wewnętrzne drewnianeJuż wiedziałam, co zrobię z resztą pieniędzy. Drzwi były zadbane i nie wyglądały źle, ale ja już w myślach właściwie się z nimi żegnałam. Potem szybko zasiadłam przed komputerem i zaczęłam przeglądać na stronach drzwi wewnętrzne drewniane. Na stronach znalazłam drzwi wejściowe, jak i drzwi pokojowe. Oczywiście, interesowały mnie już wszystkie. I te przeszklone, z szybkami i te bez. Jako kobieta, bardzo szybko dobrałam kolor – oczywiście jasny – i natężenie przeszklenia. Wybrałam też drzwi do toalety. Cena z montażem – była do przyjęcia, nawet gdy nie wybrałam tych najtańszych. W podsumowaniu okazało się jednak, że trochę funduszy mi braknie… Jednak ktoś kiedyś wpadł na system ratalny i ja z chęcią z niego teraz skorzystam. Tym bardziej, jeśli reszta drzwi – była wyborem jak najbardziej rozsądnym – jedne, łazienkowe postanowiłam wybrać całkowicie bez rozsądku – emocjonalnie. W łazience postanowiłam mieć jedne szklane drzwi. Mogłam sobie na to pozwolić – siedmioro drewnianych i jedne szklane; nie mieliśmy dzieci. Za drewnianymi drzwiami mogłam spać i pracować, łazienka jednak kusiła oryginalnością. W myślach chwaliłam się już nimi koleżankom.

Faktycznie, mój pomysł zaskoczył wszystkich. Tak jak drewniane były idealne, tak szklane bardzo szybko wymieniłam. Zapomniałam, że mogę mieć gości, którzy będą chcieli skorzystać z łazienki. Dość krępująca sytuacja, której nie przewidziałam.