W tegoroczne wakacje postanowiliśmy wybrać się w góry, bardzo dawno tam nie byliśmy. Ja chyba nawet jakieś dziesięć lat, a mój mąż to chyba jeszcze więcej.
Tanie panele słoneczne zasilają wiejskie latarnie
W tę podróż postanowiliśmy wybrać się samochodem, z uwagi, że w czasie podróży będziemy robić postój. Do samochodu zaczepiliśmy camper. Na miejscu też nie zamierzamy niczego wynajmować, tylko będziemy spać w naszym camperze, jest on dość duży i przytulny. Stawiamy raczej na aktywne wakacje, będziemy sporo chodzić po górach. Po drodze będziemy stawać w mniejszych miejscowościach, czy też na wsiach, które położone są tuż pod dużymi miastami. Wybraliśmy taki kurs, aby zwiedzić jak najwięcej, ale na taki postój nie przeznaczymy więcej niż jeden dzień. Oboje wzięliśmy obecny i zaległy urlop, dlatego mamy wolne przez ponad półtora miesiąca.Przed głównym celem podróży, zatrzymaliśmy się w takiej niewielkiej, uroczej wsi. Ale jak na wieś była ona dość nowoczesna, miała nawet własny jarmark, wesołe miasteczko i wiele innych atrakcji. Dlatego właśnie tam postanowiliśmy się rozejrzeć. Obok tej wsi, było takie pole, gdzie stały tanie panele słoneczne, a jak się dowiedzieliśmy to w słoneczne dni to właśnie one zasilają te miasteczko w prąd. Byłam pod wrażeniem. A na uliczkach wsi wszystkie latarnie były zaopatrzone dodatkowo w baterie słoneczne. Tak więc miały one osobne źródło zasilania.
Ta bateria słoneczna była dość mała. Przynajmniej w porównaniu do tych co już widziałam. Ciekawie tam było i zrobiliśmy wyjątek i spędziliśmy tam dwa dni.